Żeby zacząć trzeba tylko chcieć – spotkanie z fotografem Krzysztofem Barłogiem

fot. Basia Jendrzejczyk

Pożyczona od kolegi piła motorowa, łańcuch z szopy czy kamienie spod bloku. To nie zbieranie niepotrzebnych gratów, a prawdziwa sztuka. Fotografia reklamowa w swojej prostocie wydaje się pracą odtwórczą, polegającą na powtarzaniu utartych schematów. Nic bardziej mylnego. O artystycznym podejściu do fotografowania butelek opowiadał Krzysztof Barłóg, w ramach zajęć z fotografii reklamowej, prowadzonych przez mgr Barbarę Jendrzejczyk.

Nadal jestem amatorem. Jestem tutaj, żeby zachęcić was, żeby tworzyć tu i teraz, z tego co mamy. Dzisiaj każdy ma aparat w kieszeni” – mówił Krzysztof Barłóg. Mimo wykształcenia graficznego zdobytego na Akademii Sztuk Pięknych i ukończenia kursów fotografii, nazywa siebie samoukiem. Swoją przygodę zaczął w 2017 roku od publikacji swoich prac na Instagramie. Początkowo nie odnajdywał się w tej roli, jednak z czasem zaczął to zajęcie traktować jako hobby i dzięki temu odnalazł radość z tego, co robi. Oglądając jego prace od razu można zauważyć, że nie jest to zwykła fotografia produktowa – jego projekty odzwierciedlają połączenie fotografii ze sztuką

Wykształcenie kierunkowe nie jest, jego zdaniem, niezbędne w tej dziedzinie. Bazując na swoim doświadczeniu, twierdzi, że smartfon, który każdy ma w kieszeni, w zupełności wystarczy, aby rozpocząć przygodę z fotografią. Podkreśla zresztą, że swoje pierwsze zdjęcia robił właśnie telefonem. Podczas wernisażu, gdzie prezentował swoje prace w imponującym formacie 100×70 cm, większość oglądających nie potrafiła dostrzec różnicy między zdjęciami wykonanymi aparatem a tymi zrobionymi telefonem.

Jak wygląda jego praca?

Proces twórczy artysty często rozpoczyna się spontanicznie – znajduje w sklepie interesujący przedmiot, który chciałby użyć w aranżacji i rozpoczyna proces twórczy. Artysta nie boi się łamać form i korzystać z nieoczywistych materiałów – zamiast piasku używa bułki tartej, tłucze kubki, a papryczki unosi w powietrzu. Jedynym ograniczeniem jest własna wyobraźnia. Szukając inspiracji ogląda etykiety i próbuje smaku produktów. Spacerując po domu, odkrywa elementy, które stają się integralną częścią jego kompozycji, nadając im nowe, zaskakujące funkcje.

Za dnia marketingowcem, w nocy zaś artystą. Pracuje głównie wieczorami, by w zaciszu domowym móc tworzyć zdjęcia. Kilkugodzinne sesje zdjęciowe przekształca następnie w cyfrowe arcydzieła za pomocą programów komputerowych. Artysta nie ukrywa ingerencji w swoje fotografie, otwarcie przyznając się do użycia narzędzi cyfrowych. Jednakże jego celem nie jest całkowita ingerencja, lecz subtelne podkreślenie atutów produktów. Usuwa niedoskonałości i podkręca kolory, dzięki temu jego zdjęcia nabierają wyjątkowego charakteru. W niektórych przypadkach, aż ciężko uwierzyć, że nie są to grafiki wygenerowane przez sztuczną inteligencję.

Większość jego portfolio stanowią fotografie produktów browarów kraftowych. Siedem lat ciężkiej pracy zaowocowało wieloma interesującymi współpracami, a jego talent zyskał uznanie szerokiego grona odbiorców. Obecnie jego profil na Instagramie obserwuje ponad 5000 użytkowników, co otwiera drzwi do współpracy z coraz to większymi markami. Aktualnie posiada sporą kolejkę oczekujących, jednak nie zamyka się tylko na wykonywanie zleconych projektów. Czasami podczas chwili natchnienia, tworzy również sztukę dla sztuki, wykorzystując różne produkty, jako inspirację do kreatywnych wizualizacji.

Teoria w praktyce

Drugą częścią spotkania były zajęcia praktyczne. Studenci pod okiem fachowca mogli spróbować swoich sił w fotografii produktowej w nieco śmielszym wydaniu. Modelami były gadżety Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach. Kultowy miś w bluzie z kapturem, filcowe notesy i ekologiczne długopisy. Zwykłe przedmioty podczas sesji, dzięki wykorzystaniu odpowiedniego oświetlenia czy tła, przybrały nowego znaczenia.

Profesjonalne lampy, specjalne stelaże i tło fotograficzne były niezbędnymi elementami do stworzenia fascynujących zdjęć, jednak ównym motorem napędowym okazała się kreatywność studentów, którzy z zapałem oddawali się artystycznej ekspresji.

Galeria zdjęć

Zaobserwujcie Instagram Krzysztofa Barłoga.